Gazeta Teutońska 2021-01-02 00:17:14 Alani Goa |
Słownik stosunków ludów loardyjskiego stepu ze światem | ||||||||||
Słownik stosunków ludów loardyjskiego stepu ze światem Mówi się, że język danego obszaru jest jednym z głównych czynników determinujących jego kulturę. Pozostają jednak jeszcze inne determinanty, w tym historia, szczególnie stosunków ze światem zewnętrznym. Poniższy słownik przybliży Wam historię ludów stepowych. Bezdroża Autaflandzkie – nazwa ukuta przez mikronacyjnych odkrywców na określenie krainy stepów odgraniczanej od innych landów rzeką Flandią, zamieszkiwanej przez ludy stepowe. Dlaczego „bezdroża”? Bo nie ma tam dróg. A po co komu drogi, oprócz możnych auterrskich i teutońskich? Na stepie jeździ się na koniach po udeptanych ścieżkach, na tyle łagodnych, że nie ranią ich kopyt, i na tyle jasnych dla ludów stepowych znających lokalne prerie jak własne matki, że nikt nie potrzebuje tutaj bruku czy cegły, aby kłaść drogi. Chyba że dla Auterrczyków. Ale tego tutaj nie zamierza nikt robić. Hrabstwo Lolardii – niegdyś istniejące niepodległe państwo, w którym panował Mateusz Larii (Piotr Arthur), później inkorporowane do Księstwa Sarmacji. Mocne wpływy dreamlandzkie wynikały z tego, że panujący działał uprzednio w Regnum Aeternum. Ludy koczownicze stepów żyły na terenie tego państwa bez większych interakcji ze stolicą w Auterrze. Nikt nie przybywał tutaj nawiązywać stosunków dyplomatycznych, nikt nie ingerował specjalnie w życie ludów stepowych. I my też nie chcieliśmy jakoś przesadnie integrować się z resztą świata. Win-win. Potem inkorporowano Lolardię do Sarmacji i zmieniono jej nazwę na Loardię (bo poprzednia nazwa wywoływała skojarzenia z LOL, jednym z najpopularniejszych skrótowców ery neokidyzmu). Gdy Loardyjczycy już zostali zsarmatyzowani, nadeszła era Teutonizmu. Auterra – stolica Hrabstwa Loardii, której etymologię można wiązać z dreamlandzkim słowem other. Inny. Inni. Ludzie z Auterry dla ludów stepowych zawsze byli kimś innym z dziwnego świata, gdzie złoto stanowi największą wartość, a tytuły szlacheckie czy arystokratyczne są powodem do satysfakcji – a nie praca, którą się włożyło w to wszystko, w rozwój społeczności. Księstwo Sarmacji – inkorporowali Lolardię i zmienili na Loardię. Nic złego nie zrobili ludom stepowym. Nic szczególnego zatem. Duże państwo. Ale niespecjalnie tutaj pomogło. Królestwo Dreamlandu – to stąd wywodzili się najwyżej postawieni możni loardzcy. Dreamlandzkie wpływy widać przede wszystkim w prajęzyku ludów stepowych, które opierały się na języku dreamlandzkim, aby określić podstawowe zjawiska zachodzące w ich codziennym życiu. Nic złego nie zrobili ludom stepowym. Cesarstwo Teutonii – wzięli Loardię od Sarmacji i ją steutonizowali. Słabo. Teraz chcą, aby teutonizm panował wszędzie, czy to step, czy wybrzeże, czy Auterra. Mówimy temu gromkie: „nie”. Królestwo Baridasu – niegdyś łase na ziemie loardzkie, wysłało legiony aby walczyły o poszerzenie pikseli baridajskich. Pokonane przez strzały z jadem furlandzkich węży w Górach Precli, Legiony Arpedów zawróciły, aby mącić gdzie indziej. Od tej pory nie było większych starć. Mandragorat Wandystanu – „fajne państwo” graniczące m.in. ze stepem loardzkim. Nic nigdy złego nie zrobili, ale też nie potępili przejęcia Loardii przez Księstwo Sarmacji czy Królestwo Teutonii. Wieczne Słońce – dające ludom stepów światło podczas dnia, gdy jest czas na działanie, prowadzące ich ku nowym wyzwaniom i dające znak, gdy czas zatrzymać się na nocny postój, aby odpocząć od wyzwań dnia codziennego. Udziela błogosławieństwa przywódcom ludów stepowych. Wielkie Niebo – zawsze czuwające nad ludem stepów niebo, do którego można zanosić modły czy błagania o to, aby wszystko odbyło się tak, jak należy. Udziela błogosławieństwa przywódcom ludów stepowych. Matka Flandia – rzeka, która wzięła swoją nazwę od regionu Autaflandii i wyznacza granice stepu. To wokół rzeki leżą pola, łany czy łąki, na których posilać się mogą ogiery stepowe, a w głębiach Flandii znaleźć można ryby darowane potem Wielkiemu Niebu. Czasami trafiają też na stoły chanów czy przywódców. Rzadko spotykane w codziennej diecie przeciętnego wojownika stepu, który polega bardziej na upolowanych sokołach czy innych ptakach. |
|||||||||||
×ZALOGUJ SIĘ ABY DODAĆ KOMENTARZ LUB DOTOWAĆ MATERIAŁ
| |||||||||||
|