Nawet nie będę sie starała się aby ten artykuł był poprawnie stylistycznie. Mam to w dupie. Wspomnę tylko, że sponsor odcinka to Procto-Hemolan.

Od pewnego czasu w mikronacjach możemy znaleźć powiększającą się liczbę “kobiet”. Pewne niedorozwoje umysłowe mogą uznać to za niesamowitę osiągniecie że płeć piękna tak garnie się do bawienie się w politykę oraz kulturę poszczególnych vpaństw. Zaraz, czy aby na pewno?

Zacznijmy od znanych lub mniej znanych deszczowych dam. No to na początek Julia von Rokuszewska

Można się domyśleć jak smiechnełam z tej odpowiedzi. No wiadomo, że władca może być tylko mężczyzna. Nawet jeżeli by ktoś chciał powiedzieć, że może chodzić o RON to nadal przypominam, że w vświecie myślano kiedyś o Karolinie von Lichtenstein. A w prawdziwej historii polski czy też poza, mieliśmy spokojnie kobiety-władców. 

O “dziwo” podobne przekonanie  ma Eugenia von Sarm

Wiadomo  powszechnie, że mikroświat to simsy. Każda kobieta powinna zbyć podległa nie mającą własnego zdania bo przecież….

I pozostaje tylko by było się tylko uśmiechnąć do tego, bo przecież kobiety mogą być rożne gdyby nie to…

Pozwolę sobie powiedzieć, że gdy byłam w Sarmacji prefektem miałam przyjemność rozmawiania o tej siostrze. Niestety z ustaleń wynikło, że realnie Pan Potocki siostry jednak nie posiada. 

Czytając te wywiady szlag mnie jasny trafi  ale jednak postanowiłam tego nie komentować. Przecież każdy może być w mikronacjach kim chce, nawet powielając patologiczne wizje kobiety. 

Ale nie wiem czy moda czy nie ale ostatnio dostaliśmy taką sytuację...

A potem nagle się pojawiła Natasha  która...

No jeżeli ktoś jeszcze nie ogarnął to sugeruje żeby nie robił testu na iq bo może się trochę rozczarować. Pani ta od razu poczuła chęć bycia pokojówką w Sarmacji.

Jako, że mam cycki a fenotypowo ok. 10 osób jest wstanie powiedzieć, że wyglądam jak kobieta to pozwolę sobie na to co napiszę poniżej i po prostu mieć ból dupy.

Wy skurwysyny, podający się za takie kobiety. Myślicie że mikroświat jest tak debilny, że nie potrafi wyłapać takich niuansów? Przedstawiacie płeć żeńską w chorym świetle. Niezależnie czy faktycznie chciałaby ona wybrać drogę  matki-żony czy inną, pokazujecie że musi być na wasze skinienie. Od wielu miesięcy jesteście osią pewnej żenady którą chciałabym teraz nagłośnić. Jeżeli chcecie grać uległych czemu nie zrobicie tego w waszej normalnej postaci. Przedstawiacie pewne wzorce, które są błędne. 

Niezależnie od sympatii czy antypatii poznałam realnie na pewno 2 mikronacyjne kobiety - Juliette a la Triste oraz Karoline von Lichtenstein. Mimo, iż różnimy się osobowościami czy celami to jednak żadna z nas nie jest przedstawia tego modelu, który przebija się od was. Działamy i chcemy się  spełniać. Mamy własną osobowość, a nie ma ona roli poddańczej. Takie przedstawianie kobiety jest krzywdzące. Poziom żenady wybił już dawno i pora chyba dorosnąć. Jeżeli nawet chcecie wcielić się w role płci żeńskiej to chyba jest to moment aby zweryfikować to z realiami, a nie stulejarstwem. 

Przestańcie więc fapać do siebie i skoczyć żałosne akcje polegająca na multi, bo jedyne co wywołujecie to odruch wymiotny. Myślę, że nie tylko mój ale i innych osób. Poniżej linki do całych wywiadów, jakby komuś zależało na tym aby dostarczyć sobie poczucia większej żenady: 

Deszczowa dama Rokuszewska

Deszczowa dama von Sarm